-
Jak wspomina Pani pierwszy rok swojej pracy jako dyrektor?
Pamiętam, że Pani dyrektor, z którą pracowałam zdecydowała, że odchodzi na zasłużoną emeryturę, ja przystąpiłam do konkursu i nieoczekiwanie go wygrałam. Tak naprawdę każdy rok mojej pracy jako dyrektora jest inny, w każdym roku dzieje się coś innego, są wspaniałe chwile, kiedy jestem dumna z uczniów i nauczycieli, z którymi pracuję. Ale są też dni, kiedy wykonuję codzienną pracę wychowawczą, również tą związaną z przygotowaniem szkoły do kolejnych miesięcy funkcjonowania. I to jest praca żmudna, pochłaniająca wiele czasu i zaangażowania.
-
Jaka była najzabawniejsza sytuacja, która przydarzyła się Pani?
Pamiętam, jak uczniowie przygotowali ciekawy konkurs z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Nauczyciele przynieśli swoje zdjęcia z dzieciństwa, a uczniowie odgadywali, kto jest na zdjęciu. Wszyscy oglądający mnie na zdjęciu stwierdzili, że …to pan od w-fu….
-
W Polsce co jakiś czas przeprowadzane są różne reformy oświaty. Co rusz coś się zmienia. Niektóre z nich są zapewne kontrowersyjne, budzą wiele emocji, czasem trudno wdrożyć je w życie. Czy przypomina sobie Pani taką zmianę, której wdrożenie spowodowało trudności?
Tak jak powiedzieliście, każdego roku wprowadza się wiele zmian większych i mniejszych. Wprowadzanie każdej zmiany wymaga zaangażowania. Najtrudniejsze są te, które związane są z organizacją pracy szkoły, a ich wdrażanie trwa długi czas, np. kilka lat.
-
Jakie są Pani plany na przyszłość. Co chciałaby Pani zmienić w naszej szkole?
Chciałabym, żeby moi uczniowie chętnie przychodzili do szkoły, zdobyli jak najwięcej wiedzy i umiejętności, które przygotują ich do przyszłego życia. Chciałabym, żeby w przyszłości byli szczęśliwymi ludźmi.
-
Dzisiaj narzeka się na zachowanie młodzieży. Czy kiedyś w szkołach panowała większa dyscyplina? Czy Pani Dyrektor była pilną uczennicą?
Z pewnością w latach, kiedy ja chodziłam do szkoły, wyglądała ona nieco inaczej, nie mieliśmy tylu udogodnień technicznych. Podstawą na lekcji był podręcznik, zeszyt i długopis oraz tablica i kreda. Natomiast trudno porównywać kwestię dyscypliny wśród uczniów dawniej i teraz. Moim zdaniem najważniejsze jest nawiązanie dobrych relacji z uczniami. Jako nauczyciel nie miałam problemów z dyscypliną na lekcji. Starałam się tak pracować i współpracować, aby uczniów zachęcać do nauki a nie zniechęcać. A trudne zachowania czasami się zdarzają. Należy uczyć młodych ludzi, co jest dobre i dlaczego to dobro warto w życiu wybierać.
Byłam bardzo pilną uczennicą. Lubiłam się uczyć.
-
Jaki był ulubiony przedmiot Pani Dyrektor?
Język polski to mój ulubiony przedmiot. Lubię też uczyć się języków obcych.
-
Domeną ucznia jest ściąganie na klasówkach. Czy Pani Dyrektor także to robiła?
Nie ściągałam, ale pamiętam, że przygotowywaliśmy się do sprawdzianów, wykorzystując metodę pracy w grupie. Byliśmy bardzo zżyci, najpierw w szkole podstawowej, potem w liceum, współpracowaliśmy ze sobą. Każdy uczeń otrzymywał zagadnienie do opracowania i potem przekazywaliśmy sobie nawzajem odpowiedzi. W ten sposób mieliśmy po każdym roku szkolnym całe zasoby notatek. Całkiem niedawno przeglądałam je i, niestety, z dużym sentymentem musiałam się ich pozbyć, robiąc porządki.
-
Każdy ma swoją ulubioną książkę. Czy pamięta Pani Dyrektor swoją ulubioną lekturę z czasów szkolnych? Co Pani lubi czytać obecnie?
Pamiętam, że ogromne wrażenie wywarła na mnie lektura Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”, bardzo przeżyłam śmierć głównych bohaterów. Bardzo popularną serią w czasach, kiedy ja chodziłam do szkoły była historia Ani Shirley. Obecnie dużo czytam, sięgam do historii, interesują mnie biografie sławnych ludzi.
-
Praca dyrektora jest bardzo odpowiedzialna, na pewno wiąże się
ze stresem. Jak Pani odpoczywa w wolnym od pracy czasie? Czy ma Pani jakąś pasję (oczywiście poza pracą)?
Dużo czytam, jak już powiedziałam wcześniej. W wolnym czasie podróżuję po świecie.
-
Czy za naszym pośrednictwem chciałaby Pani przekazać coś uczniom tej szkoły?
Chciałabym powiedzieć swoim uczniom, że bardzo ich lubię i cenię za działania, których się podejmują, za to, że są aktywni, że chcą się rozwijać, uczestniczyć w różnych akcjach. Pracuję w szkole od wielu lat, ale w uczniach uczęszczających do szkoły w Choroszczy widzę ogromny potencjał i mam nadzieję, że swoje talenty wykorzystają teraz i w przyszłym życiu.